Dzięki za komentarze ! Cyzia14 dodaj 1 rozdział w końcu ! :-).
Miłego czytania :-)
Wiem nie jest długa. Ale zrozumcie !
***
I wtedy okazało się, że wcale nie było tak źle. Spała i było jej nadzwyczaj dobrze. Za nic w świecie nie chciała się obudzić. Chciała tylko jednego. Bycia w otchłani snu już na zawsze.
***
Następnego dnia Draco teleportował się do Hogwartu. Chciał jak najszybciej znaleźć spólnika a wraz z nim Mione. Tak bardzo tego chciał. Jednak nie zawsze dostajemy to co chcemy. Szybkim krokiem przekroczył stare i zniszczone drzwi wejściowe. Wspiął sie na drugie piętro i zapukał w drzwi. Otworzył mu profesor Slughorn, który trochę przybrał na wadze.
-Oh, dzien dobry młodzieńcze. Czegoś potrzebujesz ? - spytał wesołym tonem.
-tak. Pilnie. Właściwie nie czegoś ale kogoś. Przepraszam, ale kto teraz naucza eliksirów.?
-Cho Chang Draconie.
-A gdzie ją znajde?
-tymczasowo jej nie ma. Wzięła chorobowe. Coś jeszcze ?
-Nie dziękuje ! Do widzenia.
Draco nie czekał na odpowiedź tylko zszedł na dół i wyszedł na błonia. Stamtąd teleportował sie do siebie. W domu znowu było cicho. Zabrakło mu Hermiony, która lubiła krzątać się po domu, wykonując rózne ciekawe rzeczy. Rzeczy mugolskie.
Chłopak cicho westchnął. Był w kropce. Wiedział kto porwał Grenger, kto jest wspólnikiem porywacza ale jednak nie wiedział gdzie jest Cho i Miona. Martwił się o nią. Krum jest nie obliczalny. Z rezygnacją usiadł na kanapie, zwiesił głowę i zamknął oczy.
***
Hermiona była przekonana, że spała krótko. Jednak tak nie było. Przespała niemalże cały dzień. Kiedy otworzyła oczy uświadomiła sobie co się stało. Dym, dym i jeszcze raz dym.. I ta otchłań snu. Rozejrzała się po pokoju. Nie był to ten sam co zapamiętała. Był on większy no i nie było drzwi. Dookoła łoża na którym leżała były porozrzucane ciuchy. Ściany były beżowe . Pod oknem stało biurko z papierami. Miona nie miała już taśmy więc odetchnęła z ulgą. Spojrzała na drzwi i zobaczyła w nich Cho Chang. Koleżankę ze szkoły. Przybliżyła się do Grenger na niebezpieczną odległość i wyszeptała
-Zapłacisz za to, iż odebrałaś mi Dracona. Wiem, że był z Parkinson ale to ja chciałam jej go odebrać. To ja miałam z nim być ! Nie ty !
Po Hermionie przeszły ciarki. Cho nie żartowała w końcu została bez jej zgody uprowadzona, związana i uspana. A teraz Chang jej grozi. Chwile później pojawił się Wiktor Krum.
Fajnie, że 3 rozdziały dzień po dniu ! Czekam na więcej ! Pozdrawiam Buuu.... :-)
OdpowiedzUsuńSuuper ! Ten blog uzależnia ! Czekam na więcej
OdpowiedzUsuńNoxxxi
Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńLunałka
Notka super. Z resztą jak ZAWSZE ! Czekam na ciąg dalszy !
OdpowiedzUsuńMoniś
Super !
OdpowiedzUsuńAśka
Zaskoczyłaś mnie. Szerze nie spodziewałam się aż takiego obrotu akcji. Teraz przeczytałam 18, 19 i 20 rozdział. Super to wymyśliłaś. Muszę to przyznać. Czekam na nową notkę. Nie chciałabyś poddać bloga ocenie ?
OdpowiedzUsuńNatalie