niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 19

Witam was ! 19 rozdział! Dziękuję wam za miłe komentarze. Aśka, nie mogę odpowiedzieć na te pytania ;) miłego czytania !
A i wiem, iż notka nie jest dluga. Wene mam i pomysły na ok 6 rozdziałow ale czasu brak. Musicie zadowolić się tym co jest ! Pozdrawiam...

***

- Ale !? - spytała jeszcze raz, tym razem głośniej.
- Co ale?
- Człowieku! Powiedziałeś ale ... I nie skończyłeś.
-Ale... Nie ważne. Dowiesz się później. A teraz śpij. Nie przejmuj się mną.
Wiktor podszedł do niej i zakleił usta. Następnie pocałował w czoło i wyszedł zostawiając wściekłą do granic dziewczynę w ciemnym pokoju. Hermiona nie próbowała już się uwolnić bo wiedziała, iż to na nic. Rozejrzała się po pokoju. W ciemności zauważyła drzwi. Nie były one wejściowe, gdyż zostały umieszczone w innym miejscu. Koło drewnianych drzwi było chyba biurko. Nic więcej nie mogła dostrzec bo było za ciemno. Poczuła zmęczenie i odpłynęła w kraine snu.

***
Draco po powrocie z Ministerstwa nie zastał Moniki w domu. Czekał na nią cały dzień ale na nic. Zrezygnowany poszedł na górę i zaszył się u siebie w gabinecie. Biurko było zawalone dokumentami z Byłej Pracy. Przypomniał sobie zadowolenie na twarzy Umbrige kiedy oznajmił jej, iż odchodzi. Kiedy tak rozmyślał nagle do jego pokoju wślizgnęła się Vi.
-Hej Draco. Zwolniłeś się. I ją? -spytała takim tonem jakby nie znała prawdy.
-Tak. Powiesz mi w końcu? Chcę jak najszybciej ją odnaleźć ! Rozumiesz ? - powiedział głosem pełnym rozpaczy.
-Wiem. Udaj się do Hogwartu. Nauczycielka eliksiru .... To ona jest tą wspólniczką.
-Luna !? - spytał zdziwiony.
-Ona zrezygnowała pół roku temu.
-Nie wie. Kto jest na jej miejscu. Dobrze. Dla Miony zrobię wszystko. Wiem, że Krum jest nieobliczalny i z każdą minutą mam coraz miej czasu. Dzięki za pomoc. Jutro pójdę do Hogwartu.
-Nie ma sprawy. Masz racje. Pospiesz się. Zemsta Kruma nie jest lekka. Obyś zdążył. -powiedziała ze spokojem .
-Ty wiesz na czym polega ta cała zemsta? !? - wykrzyczał.
-Może. Przykro mi. Nie mogę powiedzieć. Dobranoc.
Vi wyszła i zostawiła Dracona z burzą myśli. Po dłuższym czasie on również poszedł spać. Śniło mu się, że pokonał Wiktora i odebrał mu jego ukochaną

***
Hermiona nie mogła złapać tchu. Gwałtownie otworzyła oczy i zobaczyła co jest przyczyną duszności. Dym. Nad nią unosił się dym. Żałowała, że nie może wstać i pójść zobaczyć skąd on się bierze. Wiedziała jedno. Ten gaz powoduje, że źle się czuje. Że jest senna. Że jest jej duszno. Ciężko było jej oddychać w takich warunkach. Chciała krzyknąć po pomoc ale nikt jej nie usłyszał, gdyż na ustach miała taśmę. Zaczęła się szarpać aż usnęła. I wtedy okazało się że...

4 komentarze:

  1. I wtedy okazało się że... co dalej? I kto zastąpił Lune ? Pisz ! Pisz ! Świetnie, ze wena dopisuje xd
    Laleczka

    OdpowiedzUsuń
  2. naprawdę super. Czekam na następny rozdział !
    Dużo, dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje. Wene mam. Czekam az Ty dodasz rozdzial !
    Pozdrawiam ! :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tego bloga od 1 rozdziału po ostatni ! Czekam na 20. Mam nadzieje, że niedługo będzie. Nigdy wcześniej nie czytałam tak cuudownego i pełnego akcji bloga. Może raz się natknęłam ale autorka już go od 2 lat nie pisze. Szkoda :( weny !
    Pozdrawiam
    Lucy

    OdpowiedzUsuń