piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 6


     " Prawdziwa miłość przetrwa wszystko, lecz udawana szybko się skończy"
  ***
Malfoy przez następne dni był nadal wściekły na Ojca i Pansy. Prawie wogóle do siebie się nie odzywali.Wiele nad tym wszystkim myślał. Lucjusz ścigał go z zaręczynami. Poszedł do jubilera. Kupił pierścionek z brylantem. Kiedy wrócił do domu była tylko Pansy. Poprosił ją o rozmowę. Kazał jej usiąść a sam przed nią klęknął.
-Pansy Parkinson. Czy wyjdziesz za mnie ? -Spytał i wyciągnął pierścionek. Drugą ręke miał schowaną i skrzyżowane palce na niej.
- Oh.. Zaskoczyłeś mnie tym. Walczę z tobą o to już od dawna więc moją odpowiedź znasz ! TAAAK !! - prawie krzyknęła .Draco włożył jej pierścionek na palec. Nie wierzył w to co właśnie zrobił. Po krótkim czasie wrócili rodzice Malfoy'a . Pansy już na wstępie im wszystko opowiedziała.
-No widzisz synu. To nie boli - powiedział Lucjusz przed kolejnym wyjściem w świat. Draco nic nie odpowiedział tylko zamyślił się o Hermionie.

***

Po południu kiedy dziewczyna wróciła z pracy na stoliku leżała paczka z liścikiem . Otworzyła kartkę i odczytała:
  Oh Hermiono ! Twoje oczy są pełne miłości, Twój głos moją Muzą a zapach.. Ahh.... Nie ma piękniejszego zapachu ! Kocham Cię ! I tylko z Tobą pragnę być ! 
                                                                                                    Gall Anonim
Hermiona nie miała pojęcia od kogo to jest. Rozpakowała paczkę. W niej był naszyjnik ze złota i z brylantem. Dziewczyna założyła go. Był cudny. Cieszyła się też z tego, iż ktoś się w niej zakochał. Postanowiła, że jak tylko zajrzy do dokumentów odpisze cichemu wielbicielowi. 
Z torby wyjęła kartę zgłoszenia pewnej osoby na ministra Magii. Oczywiście zgłoszenie było od Malfoy'a .

Draco Malfoy zgłasza się na Ministra Magii oraz Hermione Grenger na jego zastępce. Ogłaszam niniejszym, iż Pana Malfoy'a konto zostało oczyszczone co oznacza jednocześnie, że może wziąć udział w wyborach. Należy jednak wziąć pod uwagę to, iż jest bądź był śmierciożercą przez co jego szanse maleją...
Z wyrazem Szacunku:
Dolores Umbrige
Hermiona zaśmiała się. Zapomniała, że z  nią pracuje. Nadal jej nienawidziła ale jak miała pomóc to, to zrobiła.Dziewczyna zaznaczyła na karcie, że zgłoszenie jest sprawdzone i potwierdzone więc Draco może startować w wyborach. Zgodnie z tym co sobie obiecała wyjęła kartkę i pióro:
Drogi nieznajomy ! Znamy się ? Prezent jest cudny ! Dziękuję .. Powiedz mi coś o sobie ? Coś dzięki czemu mogłabym zgadnąć kim jesteś... Proszę... 
                                                                                         Hermiona Grenger
Wysłała list. Ta osoba ciągle siedziała w jej głowie. Poszła pod prysznic... A kiedy wróciła w sypialni na łóżku była kolejna paczka. Westchnęła i najpierw ją otworzyła. Były w niej czekoladki, perfum i wino. Następnie przeczytała liścik:
 Coś o sobie ? Hem.. Nic takiego nie mam w sobie by móc Ci to wyznać. Znasz mnie..I to bardzo dobrze. Zgadnąć chcesz ? No nie wiem, czy będziesz z tego zadowolona ... Niebieskie oczy, jasne włosy... Zaręczony ale zaręczyny nie są ważne... Proszę ! Błagam ! Bądź ze mną ! 
                                                                                                            Gall Anonim
Dziewczyna nie wiedziała co robić. Był zaręczony a pomimo tego chciał z nią być. Dziwne .. I to bardzo . Schowała bombonierkę do lodówki, perfum do łazienki a wino do piwnicy. 

***

Pansy od czasu zaręczyn ciągle chodziła za Malfoy'em chcąc uzgodnić termin ślubu. Niestety Draco nie chciał ślubu. Na pewno nie z nią. Pragnął tego z kimś innym, z kimś o brązowych oczach i włosach, cudnym zapachu i melodyjnym głosie.
-Pansy ! Słuchaj, to że Ci się oświadczyłem nie znaczy, że mamy zaraz ślub brać  ! Nie chcę tego jeszcze. - powiedział pewnego dnia mnie wytrzymując.
-A dlaczego? - spytała z zaciekawieniem.
-Za wcześnie jeszcze jest - skłamał jej.
-Ah. Niech i tak będzie. - powiedziała i zaraz poszła na dół bo Narcyza ją wołała. Draco kożystając z chwili napisał coś i wysłał do Kogoś.Już nie mam sił by ją namówić i przekonać do mnie, wiem nie nawidzi mnie za wszystko... -pomyślał.  Zszedł na dół, potajemnie wymknął się na dwór i poszedł przed siebie. W stronę mu nie znaną. Rozmyślał nad tym czy wygra wybory na Ministra Magii.. Przypomniał sobie pierwszy rok nauki w Hogwarcie. Jak ją pierwszy raz zobaczył.. Ten błysk w oku... Tą bystrość. Niestety to były wspomnienia. Szkoda, że nie mógł cofnąć czasu.. I biegu wydarzeń..

***
Tym czasem Hermiona otrzymała kolejny liścik od Tajemniczego.:

Ty naprawdę nie wiesz kim jestem. No cóż. Trudno. Musisz do tego jakoś sama dojść. Nic więcej nie powiem.. Aczkolwiek byłaś u mnie... To powinno Ci ułatwić zadanie. Pa ! ;* 
                                                                                                             D.M. Gall Anonim 

Hermiona właśnie przypomniała sobie, iż to pismo kiedyś gdzieś widziała .. I te inicjały coś jej mówiły ..Szybko zeszła na dół, dynamicznym ruchem otworzyła schowek. Wyjeła listy od Malfoy'a . Porównała pismo. Tak to był on.. Nie miała żadnych wątpliwości. Postanowiła zrobic mu niespodziankę i go odwiedzić.
Teleportowała się na ulicę gdzie mieszkał... Nie musiała długo szukać. Na drodze bardzo daleko od niej szedł chłopak na czarno ubrany o jasnych włosach. Podbiegła do niego. Nie myliła się to był ten kogo szukała.
-Słuchaj Draco. Wiem, że To Ty Wysyłasz Mi Te Wszystkie Podarunki - zaczeła. Chłopak się przestraszył.
-E.. A Ty co tu robisz ? I co z tego, że wysyłam. Kocham Cię.
-Ale śmieszne.. Ja mówię poważnie. Jesteś zaręczony, śmierciożercą i.. I w ogóle ... 
-I co mnie to !? I tak za niedługo zostanę Ministrem. Wyniki są za godzinę.. 
-Nie. są za minutę ! - poprawiła.- O właśnie leci coś do Ciebie.
Draco złapał list. Był od ministerstwa. Otworzył i głośno przy dziewczynie przeczytał:
Szanowny Panie Malfoy !
Z ogromną radością informujemy Pana, iż wygrał Pan wybory na Ministra magii.. Gratulujemy !  Od teraz jest Pan Naszym nowym ministrem. Jak znajdzie Pan czas proszę o odwiedzenie biura panny Grenger- wice ministra. Da Panu wszystkie wskazówki.
Z Wyrazem Szacunku
Naczelny
Ronald Weasley 
Draco był radosny. Z tej całej radości przytulił Hermione. Dziewczyna też się cieszyła, że jest wice ministrem. Starała się o tę posadę już ile... Ale martwiło ją co innego. A mianowicie to czy Draco poradzi sobie z tym stanowiskiem. Grenger w pewnym momencie teleportowała się do domu a Draco pobiegł oznajmić swojej rodzinie, że wygrał wybory. 


/Dramione

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz