Życzę Ci kochana byś się nie załamała i była silna! I pamiętaj o tym, że jak Ci źle możesz do mnie pisać! Zawsze mam czas i zawsze pomogę!
Chciałabym też podziękować Rickmanicka (wybacz kochana, nie wiem jak to się odmienia! ;( )... a za to, że jest moją "fanką" (?). I na gadu też piszemy jak jest :d
No to się rozpisałam... a nie mam tego w zwyczaju... ech, rozdział długi i skończony jak dla Was w złym momencie! Wybaczcie! Taka ma natura :)
Pozdrawiam,
Dramione
***
No to się rozpisałam... a nie mam tego w zwyczaju... ech, rozdział długi i skończony jak dla Was w złym momencie! Wybaczcie! Taka ma natura :)
Pozdrawiam,
Dramione
***
Pani
Malfoy miała dość napiętej ciszy. Chciała jakoś ja poluźnić
więc zrobiła pierwszy krok. Chwyciła męża za rękę i pociągnęła
za sobą. Stanęła na środku, kolo Miony.
- Chcemy coś wam powiedzieć. - oznajmiła podekscytowana.
Draco spojrzał na nich podejrzliwie.
- Draco... Będziesz miał rodzeństwo....
- Chcemy coś wam powiedzieć. - oznajmiła podekscytowana.
Draco spojrzał na nich podejrzliwie.
- Draco... Będziesz miał rodzeństwo....
Hermionie
zawirowało przed oczami. Draco przybrał maskę obojętności. Nie
wierzył w to co teraz usłyszał. On, Draco Malfoy, do tej pory
jedynak będzie miał rodzeństwo?
-Coś
nie tak? - spytała po chwili Cyzia.
Hermiona
spojrzała na Dracona i po chwili rzekła:
-Em...
to cudownie ale... ja i Draco... znaczy się... nie zrozumcie mnie
źle... mamy co innego na głowie niż opiekę nad ciężarną.
Próbujemy odgadnąć kim jest ten „Riddle”. - mówiąc to
zerkała na swojego chłopaka.
-Mamo,
cieszę się. W końcu układa wam się. Miona ma trochę racji. Nie
chcemy się tobą opiekować. Wybacz. - Draco spojrzał znacząco na
ojca. Chciał by się odezwać. Jednak się nie doczekał. - Mogę
porozmawiać o tym sam z mamą? Proszę.
-Dobrze
synu. Hermione też wziąć?
-Ta...
tak. - powiedział po chwili zamyślenia. Gdy za Lucjuszem i Grenger
zamknęły się ciemne drewniane drzwi, chłopak opadł na fotel i
ciężko westchnął. - Mamo, usiądź.
Narcyza
patrzała podejrzliwie na syna. Nie wiedziała co on kombinuje.
Dopiero teraz zrozumiała, iż źle zrobiła, że im powiedziała o
ciąży.
-Synku,
Dracusiu... wy nie macie się mną opiekować. Chciałam byście
wiedzieli. No bo gdybym nie...
-Dość
matko!- odparł stanowczo i poderwał się z fotela. Nie o tym
chciał rozmawiać z Panią Malfoy. Cyzia poczuła się urażona.
Skuliła się w duchu i siedziała cicho na fotelu. Wzięła do ręki
książkę i zaczęła czytać.
Draco przeszedł się po salonie
nucąc coś pod nosem. Nie miał zielonego pojęcia jak to
powiedzieć. Jednak po chwili się odważył.
-
Mamo, Hermiona i ja się kochamy... wiesz o tym prawda?
Narcyza
przytaknęła. Już wiedziała o co chodzi synowi.
-Draco...
- wstała - wiem co chcesz powiedzieć. Jestem z ojcem przy tobie...
- zdjęła z ręki swój pierścionek zaręczynowy. - masz, daj jej
go jeśli naprawdę ją kochasz. - podała mu go i z powrotem
usiadła. Odetchnęła z ulgą.
-Dziękuję.
*
* *
Lucjusz
siedział na tarasie i pił kawę. Myślał nad jego wszystkimi
zdradami, nad tym co wtedy czuła Narcyza. Było mu głupio... a
teraz jej ciąża. Nie zauważył nawet kiedy ktoś się dosiadł.
-Ojcze,
mam pytanie. - powiedział blondyn o stalowych oczach i wtulił się
w ojca. - jak się oświadczyłeś mamie?
Lucjusz
był zdziwiony tym pytaniem. Nigdy nie wracał aż tak daleko w
przeszłość. Poprawił marynarkę. Pogładził syna po policzku.
-Draco,
to było dawno, dawno temu... opowiem ci historię a później
pójdziesz grzecznie spać dobrze?
-Ale
ja nie jestem małym chłopcem!
-Wiem,
ale żałuję, iż straciłem twoje dzieciństwo na panienki. A więc
to było dawno, dawno temu. Byłem chyba na 7 roku albo gdy
skończyłem Hogwart. Pamiętam, że był to ciepły dzień. Słońce
strasznie grzało. Narcyza i ja szliśmy po mugolskim parku za rękę.
W palcach obracałem pierścionek, który zamierzałem jej dać...
kiedy tak szliśmy jakaś seksowna kobieta do nas podeszła i...
„ Lucjusz
szedł ze swoją dziewczyną przez park. Trzymali się za ręce,
żartowali. Kiedy tak szli sobie spokojnie jakaś młoda kobieta do
nich podeszła.
-Witaj
Lucjuszu, czemu nie byłeś wczoraj u mnie? - zapytała aksamitnym
głosem.
-Wybacz,
ale nie wiem kim jesteś.
Dziewczyna,
która do nich podeszła chwyciła ręce Lucjusza. Przyłożyła je
do swoich piersi
-Ich
też nie pamiętasz?
Lucjusz
lekko się zarumienił. Po chwili oderwał ręce i ruszył bez
pożegnania przed siebie wraz z wściekła Narcyzą. Doszli nad staw,
nad którym były srebrne ławeczki. Usiadł na jednej z nich.
Spojrzał w niebo, na którym świeciło słońce. Narcyza usiadła
koło niego i niepewnie chwyciła jego dłoń.
-Lucjuszu,
kim była ta kobieta?
-Nie
wiem, nie znam jej.- skłamał.
-LUCJUSZU!!
CHCE ZNAĆ PRAWDĘ... NAWET JAK MA BOLEĆ!!”
-I
co powiedziałeś jej... powiedziałeś prawdę? - przerwał ojcu
Draco.
-Chłopcze...
sam słyszałeś, chciała prawdy... nie odpuściła by mi... ale co
się stało dowiesz się później... teraz słuchaj.
Mężczyzna
o długich włosach odchrząknął i ciągnął dalej.
-...
a więc gdy się tak domagała prawdy ja...
„Lucjusz
nie wiedział co jej powiedzieć... czy oświadczyć się jej teraz
czy... czy może powiedzieć prawdę.
-Skoro
chcesz prawdy... miałem z nią jednorazowy romans... nic takiego...
skromne pocałunki...
-Kiedy
to było Lucjuszu?
-Ech,
miesiąc temu... dzień przed twymi urodzinami. Wybacz, mój błąd...
kocham cię Narcyzo, nie chce cię stracić... zależy mi na Tobie
tak bardzo!!
-Kochany,
wybaczam ci...
Lucjusz
nachylił się nad nią i ją pocałował. Ona oddała pocałunek. Po
chwili on uklęknął przed nią i wręczył jej pierścionek.
-Narcyzo
Black, wyjdziesz za mnie? Za drania, dupka i egoistę, który cię
kocha nad życie i nie wyobraża życia bez tak pięknej istoty
ludzkiej i magicznej jak ty?”
-...i
wtedy rzuciła mi się na szyję z odpowiedzią, że tak... no a
teraz idź spać.
-Ojcze,
to była cudowna historia.
-Też
tak sądzę kochany – odezwała się Narcyza w progu. Miała
uśmiech na twarzy i opierała się o futrynę. Draco wstał.
Pocałował w polik ojca i matkę i poszedł do sypialni, gdzie
czekała na niego Miona. Pocałował ją i położył się spać.
Hermiona przytuliła się do niego i również zasnęła.
*
* *
Narcyza
siedziała u siebie w sypialni i czytała romans. Myślała nad
słowami Hermiony o Bellatrix... wiedziała jedno... musiała ją
odwiedzić i porozmawiać o tej całej sytuacji, która zaszła
między nią a Nevillem. Ubrała płaszcz i założyła kaptur.
Teleportowała się pod mieszkanie Lestrange. Zapukała i drzwi się
otworzyły. Weszła do środka i usiadła nonszalancko na fotelu,
który był brązowy. Czekała, czekała aż przyszła Bellatrix.
-Witraj
siostro. Co cię do mnie sprowadza?- spytała piskliwym głosem.
-Mam
pytanie do ciebie. Bardzo ważne, które może pomóc.
-Więc
słucham.
-Co
zrobiłaś Neville'owi Lngbotton'owi?
Bellatrixs
zamarła lecz po chwili się odezwała...
Rozdział świetny. Ale moment już nie (przerwania)... świetny pomysł z tym wspomnieniem! ;)
OdpowiedzUsuńLucy
Super! Ale wybrałaś moment :( No cóż... nic innego jak czekać ;)
OdpowiedzUsuńNo, no, no... czyżby szykowały się zaręczyny? Och, romantyczne! :3 Czekam na kolejny! Pisz szybciej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Panna w Bieli
Świetny! Dzięki za info! Mam nadzieję, że z Betą wszystko ok i za niedługo wróci! :) Nie mogę się doczekać ich zaręczyn! ;*
OdpowiedzUsuńManka
Och, słodkie! Podobało mi się nastawienie Lucjusza do Dracona... jak do dziecka :3 i ta jego opowieść... romantyczna... :)
OdpowiedzUsuńAż się zarumieniłam, dziękuję Ci kochana. :* Najbardziej będę potrzebowała jutro Twego wsparcia... Tak wiem, że mogę na Tobie zawsze polegać i pisać w każdej chwili dnia i nocy jak się czuję. Zawsze mogę liczyć na dawkę pozytywnej energii i humoru od Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńLUCISSA FOREVER & ALWAYS. <3
Aw... nie wiem dlaczego, ale Cissy zawsze uznaje za dystyngowaną i cyniczną damę, posiadającą dumę oraz honor i tak mi jakoś trudno strawić mi to, że tak szybko przebacza, ale to moje skromne zdanie, bo każdy pisze według swojego gustu i jak sam uważa. (Tylko jak to przeczytasz nie wściekaj się na mnie. :P) No co do rozdziału to świetny jak zwykle. ;)
Haha ciekawe jaka będzie płeć dzidziusia. ^^
BELLA. <3
Hm... Neville Longbottom... no tak to trochę dziwne, że się tu pojawił... xD
Tak, więc chyba to by było na tyle.
Dużo weny życzę. ;*
Pozdrawiam Cyzia14. :3
Nie wściekam się! Tak, tak, tak... a już chciałam Ci pisać do wtorku :* A TY MI WYSKAKUJESZ, ŻE JUTRO TEŻ MAM Z TOBĄ PISAĆ. Jestem ciekawa czy znajdziesz na to czas... będziesz miała gości, całą rodzine... KUZYNOSTWO!! :) Wściekaj się, wściekaj :P
UsuńWiesz ja ją wole jak jest w HP - SZLAMY NIE ARYSTOKRACI TAK... ale postanowiłam polubić ją z innej strony... miłej, spokojnej, cichej... płeć? szczerze to nie zastanawiałam się nad tym... dziewczynka albo chłopak... c'nie? To najbardziej pasuje... dziwne? Nie, jak się pojawił miałam co do niego plany... ale one się zmieniły!
Dziękuję!
Wiesz rano... jeśli dasz radę tak około 10 byś ze mną popisała... Bo od 13 zaczyna się to czego tak bardzo nie chciałam i to czego się boję... Zapewne wybuchnę płaczem zaraz na początku.
UsuńA co do Cissy to wiesz... Jej wpajali od urodzenia TĘPIĆ SZLAMY! Ale ona jest taka inna nie wyrażała się o nich źle ja myślę, że ona je toleruje, jej to po prostu wszystko jedno czy ktoś jest Pureblood, Mudblood lub half-blood. :D Ona naprawdę jest skryta i cicha. Popiera we wszystkim swojego "najukochańszego" męża, bo go kocha i jest nawet w stanie wytrzymać torturowanie szlam... dla niego. Bo ja lubię jak oni się kłócą tak wiem jestem ZUA... :D
Wybacz mi!! Wiesz co! ;(
UsuńAch... dam radę! I tak o 9:00 mam antybiotyk. To do 13 mam być z Tobą tak? Postaram się być! :3
No, no, no... dużo o niej wiesz :p
Aw... Już mówiłam, że nie mam Ci czego wybaczać!
UsuńTak do około 13... :)
Boże ile ja wiem o Cissy? Mogę nawijać o niej godzinami!. Przekopałam cały internet wzdłuż i wszerz, aby znaleźć o niej dodatkowe informację. Zdarzało się że musiałam używać Tłumacza Google. :D Dobra, tak wiem jestę wariatką, no ale cóż na to poradzić? xD
No nic. Obiecuję, że będę ;*
UsuńPodziwiam! Za pomysłowość rzecz jasna! Takie coś wymyślić! No, no, no! :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;)
OdpowiedzUsuńSuuuper :D Świetny rozdział i rozwój akcji ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;d
Pozdrawiam
Świetny! Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJest jeden błąd: Neville LongbottoM a nie Longbotton ;)
Spoko, spoko! Zapamiętam na przyszłość ;)
UsuńOch super! *-* I DAŁAŚ BELLĘ NA KOŃCU OMNOM xD *-* <333 nie mogę się doczekać NN^^ i zwierzeń Bellatrix <33
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życze duużo weny ;*
Bella Lestrange
Jeje :o Jaka panika (?) Hahah spoko, będzie wkrótce!
UsuńŚwietny! Ale moment w niesmak :/ Och, no cóż... życie ! ;)
OdpowiedzUsuńRozdział długi... cieszę się! Ciekawy, wciągający, miło się czyta, mało błędów! :) Świetny pomysł ze wspomnieniem i czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńCudne! Och, jego wspomnienie! :) UROCZE! Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńKiedy nn ?
OdpowiedzUsuńswietny rozdział! Podoba mi się to jak go napisałaś! Długi ale skromny ;)
OdpowiedzUsuńWOW! Akcja się rozkręca, cieszę się! Zaręczyny się szykują? O jaaa... i co Bellatrix na to powie? No, no, no... wciąga i to jak! Czekam na kolejny rozdział. Pisz szybciutko a raczej niech beta szybko wstawia! No bo szkoda, iż teraz nie mogła sprawdzić :( Nie wiem co się jej stało ale współczuję! :3
OdpowiedzUsuńSuper rozwinięcie akcji, świetna fabuła i w ogóle! Longbottom nie n tylko m! ;) Tak na przyszłość! Fajnie piszesz ;) Pisz dalej xd
OdpowiedzUsuńPodoba mi się
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
To teraz odwaliłaś! Taki długi i fajny rozdział. Przyjemny. Mało Dramione więcej Lucka i Cyzi? Jaka zmiana... no, no, no !
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ach, urocze! Historia ojca jest świetna! Czekam na dalsze ich losy!
OdpowiedzUsuńUroczy rozdział! Super napisane, rozwinięty! No i ta przedmowa! ;( Och, domyślam się co się stało
OdpowiedzUsuńDO BETY:
Kochana, bardzo Ci współczuję, nie wiem jak się czujesz, gdyż nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Wiedz, że jestem z Tobą.
[*]
Minerwa
Świetny! Kochana ale taki moment! :| Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa cudownie!
OdpowiedzUsuńZ resztą jak zwykle. Szalenie mi się podobało! Czekam na next i pozdrawiam!
Świetny rozdział! Nie mogę się doczekac kolejnego! Och, cudowny szablon z Voldkiem i harrym! ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Kolejny raz się nie zawiodłam ! czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie szybko !
OdpowiedzUsuńświetny! Ale kiedy 32 rozdział? Uzależniasz wiesz? Awww...
OdpowiedzUsuńZnakomity! Och cudny! Kiedy kolejny rozdział :3
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! Wiesz? Ja bym czegoś takiego nigdy nie wymyśliła! KOCHAM CIĘ ZA TO ;*
OdpowiedzUsuńBędziesz kontynuować to opowiadanie, bo teraz nie rozumiem..
OdpowiedzUsuńTak, będę i kontynuuje nie widać? :)
Usuń