***
-Ja Neville'owi nic... no może jego rodzinie.... Ahahaha. Jego matka była silna, ale i tak ją złamałam zaklęciami niewybaczalnymi. Oszaleli obydwoje i są teraz w św. Mungu. Cieszę się z tego... - zaśmiała się upiornie – a poza tym... Nevill jest nieudacznikiem... ofiarą losu... tak jak Draco...
-Zamilcz Bello! Zamilcz! Draco nie jest nieudacznikiem!
Lestrange przyłożyła swoją różdżkę do policzka i wydymała usta.
-Jest... i dobrze o tym wiesz... on wprowadził w rodzine SZLAME i on popsuje naszą czystość krwi!!
Narcyza wstała. Nie chciała by w jej obecności tak mówiła o jej synie. Zmierzyła siostrę wzrokiem. Jak zwykle jej kręcone czarne włosy były poczochrane a ubrania zakurzone.
-Wiesz Bello... ten Neville... jest możliwość, iż jest synem Czarnego Pana. Świetnie wrobiłaś naszą rodzine, mojego syna... nieprawdaż?
-Co?- zachichotała – on ma mieć na nazwisko Riddle? Ahaha Nie rozśmieszaj mnie Cyziu...
-Draco dostaje listy od...
-Bla, bla, bla, bla Cyziu. Nie obchodzą mnie listy ! Chcę następcę Czarnego Pana! Tępie Pottera za zabójstwo Lorda... ale też podziwiam za odwagę... i wiesz co...
-Bla, bla, bla Bello!! Nie dostaniesz drugiego Czarnego Pana ! On oberwie Avadą od mojego syna bądź ode mnie... jeszcze nie wiem... ale też nie wiem kim on jest. To może być ten nieudacznik, albo Ron.... nawet dziewczyna... a teraz żegnaj. Muszę wracać do domu. Pewnie Lucjusz na mnie czeka w łóżku i nie ma do kogo się przytulić.
-Lucjusz Malfoy, ach... nazwisko znane na skale światową... idź... jeśli on ważniejszy od siostry i nawet nie interesuje cię moje życie miłosne.
Cyzie coś ukuło w sercu. Bella miała racje... od kąt skończyła się wojna oddaliły się od siebie. Odwróciła się i usiadła z powrotem na zniszczonym fotelu.
-Poproszę mocną kawę – oznajmiła i założyła nogę na nogę. Bellatrix zniknęła w kuchni. Było słychac ciche krzyki jej siostry. Zapewne na skrzaty. Narcyza zamknęła oczy i przypomniała sobie scenkę z ich wspólnego dzieciństwa...
„ Narcyza Black miała 8 lat. Siedziała przy szklanym stoliku wraz z lalkami i z Bellą. Bawiły się w kawiarnię. Jej starsza siostra nalała jej „herbatki” i podała zabawkowego kurczaka. Cyzia uwielbiała się bawić z siostrą. Uważała, iż zbliża je to do siebie.
-Bello, może teraz ja będę sprzedawać a ty kupowac?
-Cyziu, jestem starsza... starszym się ustępuje!
Narcyze to zabolało. Zawsze we wszystkim musiała jej ustępować. Chwyciła zabawkową kasę i położyła przed sobą. Jednak Bellatrix wyrwała jej ją. I tak zaczęła się bijatyka o kasę. Wygrała starsza siostra. A żeby pokazać Narcyzie, iż jest młodsza popchnęła ją na ostry róg komody. Cyzia uderzyła się głową. Zaczęła lecieć krew. Narcyza zaczęła płakać i zbiegła na dół do mamy. Ta zaś uznała, iż to jej wina i machnęła różdżką po czym rana znikła. Poszła po Belle i kazała ją przeprosić. Uczyniła to z grymasem na twarzy...
Tak kończyła się każda kłótnia między nimi. Interwencją mamy i ranami. „
Cyzia była tak zamyślona, że nawet nie usłyszała jak Lestrange do niej coś mówi. Narcyza poczuła ogromny ból głowy, gdzie kiedyś się uderzyła a komodę. Przeprosiła siostrę i teleportowała się do domu. Zdjęła płaszcz i przebrała się w czerowoną koronkową koszule nocną. Mąż już spał. Położyła się koło niego i się w niego wtuliła. Leżała tak myśląc o swoim Draconie i przyszłej synowej aż zasnęła.
* * *
Było wpół do drugiej. Hermiona obudziła się zalana potem. Znów to czuła. Znów czuła czyjeś ręce na sobie, czyjś oddech i wzrok. Odwróciła się w stronę Dracona. Jednak zamiast niego był ktoś inny albo wydawał się inny. Dotknęła tej postaci. Przestraszyła się. Była martwa. Przerzuciła ją na plecy. Och, to był jej ukochany chłopak. Załkała cicho. Nie dostał zaklęciem. Miał podcięte gardło i żyły. Na widok jego krwi Hermiona zwymiotowała na podłogę. Pobiegła do sypialni Państwa Malfoy. Jednak oni też byli cali od krwi. Spanikowana dziewczyna nie wiedziała co robić. Poszła na dół i tam spotkała ciemność... ciemność ogarnięta nie brakiem światła ale strachem. Bała się. Weszła do kuchni. Spod stołu wypełzła jakaś postać z różdżką.
-AVADA KEDAVRA! - krzyknęła i Już Grenger widziała ciemność...
Poderwała się z łóżka. Popatrzyła na blondyna. Oddychał. To był tylko sen, tylko głupi wytwór jej mózgu. Sięgnęła do szafki nocnej. Cała się trzęsła przez co upuściła na podłogę szklankę. Draco się obudził.
-Kochanie, co się stało?- objął ją ramieniem.
-Ni...ni...nic – wyjąkała.
-Koszmar?
-Ta...ta..tak...
Draco przytulił ją mocno do siebie i pocałował w czoło. Sam często miewał koszmary więc wiedział jak się teraz ona czuje. Położył się wraz z nią. Uśpił ją w swoich ramionach. Sam nie zasnął. Wolał być czujny. Spojrzał na okno. Księżyc miał pełnie, towarzyszyły mu gwiazdy i koniki polne, które było słychać w jego pokoju przez uchylone okno. Cicho westchnął. Spojrzał na zegarek. „2:00”. Ziewnął i sen go zabrał do swojej krainy.
Cześć, o widzę że chyba jestem pierwsza. Nareszcie doczekałam się rozdziału :) No i ja się cieszyłam a tu tak króciutko... Ehh, obrażam się ;D.
OdpowiedzUsuńNo ok, a tera poważnie. Pozwolę sobie przytoczyć fragment który mnie rozwalił.
"-Bla, bla, bla, bla Cyziu. Nie obchodzą mnie listy ! Chcę następcę Czarnego Pana! Tępie Pottera za zabójstwo Lorda... ale też podziwiam za odwagę... i wiesz co...
-Bla, bla, bla Bello!! Nie dostaniesz drugiego Czarnego Pana !" <--- poległam :D
No i bardzo ciekawie opisany koszmar Hermiony. Ja proszę, a właściwie to ŻĄDAM nowy rozdział...Natychmiast ;)
Pozdrawiam.
Hahaha ! Śmieszny rozdzial! Czekam na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńOch jej dziękuję kochanie za dedykację. :*
OdpowiedzUsuńHahaha najbardziej rozwaliła mnie hm... retrospekcja mojej Cyzi... "bla bla bla"- banan na twarzy. :)
Tak jak Ci wcześniej napisałam na GG za duuużo horrorów się naoglądałaś i teraz się boję, że będzie dużo krwawych scen w tym opku, a ja wtedy będę się bała sprawdzać rozdziałów. Ty chyba dobrze wiesz, że NIENAWIDZĘ Horrorów? Są straszne moim zdaniem. :D
Och jej wybacz i przepraszam z całego serca za to opóźnienie, za to, że zapomniałam o obowiązkach Bety i ogólnie... ale nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, jakbym była jakaś z kosmosu, nieobecna.
Pozdrawiam Cyzia14.
Bardzo fajny rozdział. :) Oryginalny pomysł, śliczny szablon, świetna technika pisania...Aż miło się czyta! :3 Nie mogłam się oderwać. Szkoda, że nie czytam od początku. :/
OdpowiedzUsuńMrrr...Moi ulubieńcy Bella i Draco. ;D
Czekam na kolejny rozdział! :]
Obserwuję i zapraszam do mnie:
http://maagicspencer.blogspot.com/
Co taki krótki? *smuci się, bo miała ochotę na więcej*
OdpowiedzUsuń;*
Czekam na kolejny rozdział! ;d
OdpowiedzUsuńCudo!! Kiedy nn
OdpowiedzUsuńHaha. Ten sen i wspomnienie. Haha xd
OdpowiedzUsuń21.12.2012 - Apokalipsa
OdpowiedzUsuńDwoje ludzi ocalałych.
Ona - młoda, bojaźliwa dziewczyna o zielonych oczach.
On - silny, odważny, bezlitosny mężczyzna.
Głód, pragnienie, nienawiść i przemoc.
(i miłość, która w końcu musi się pojawić)
nowy-porzadek.blogspot.com
Cudne! Czekam na 33 :3
OdpowiedzUsuńSuper! Och, świetnie napisane! Mało błędów ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚwietny, genialny! Aż mnie zatkało! Nie wiem co powiedzieć. Cudnie operujesz czasem w opku i rozwijasz akcję!
OdpowiedzUsuńZyczę weny i czekam na nn :D
Noris
Genialna jesteś! Czekam na 33 rozdział z cierpliwością i nie mogę się doczekać, gdyż tak długo nic nowego nie ma ;( Szkoda :D Ale cóż... ech, czekam na kolejną notkę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga! Chcę byś pisała więcej rozdziałów a nie już kończyła!
OdpowiedzUsuń